Info
Napisane przez egglord
Stało się to możliwe dzięki wspaniałej krytyce Sariastuff.
Wszystkie ilustracje w tym artykule są zrobione przez u/AnarkyMusic i są oznaczone licencją CC-BY-SA 4.0.
A przetłumaczone zostało przez Cpt_Foxxler :> (dziękuję
LisMatis za krytykę tłumaczenia <3)
Czujesz uspokajające uczucie.
TRUDNOŚĆ PRZETRWANIA:
Class 0
- {$one}
- Niezabezpieczony
- {$three}

Zdjęcie Poziomu 37.
Opis:
Poziom 37 to rozbudowany kompleks połączonych pokoi i korytarzy częściowo pozanurzanych w letniej falującej tafli wody. Każdy z obszarów poziomu znacząco się różni wielkością i strukturą; niektóre pokoje są małe ze ścianami o prostej budowie, tak samo ze wzorami na nich, kiedy inne za to są surrealistycznie ukształtowane, czy to masywne w rozmiarze; jednak wszystkie są równie nietypowe. Ściany wraz z sufitem i podłożem poziomu wydają się zbudowane z tych samych białych ceramicznych płytek, a jedynym wyjątkiem, który różni się kolorem od nich, jest niebiesko-zielona barwa wody. Płytki te są w zadziwiająco nienaruszonym stanie, identyczne, bez jakichkolwiek śladów uszkodzeń na ich połyskującej powierzchni.1
Architektura Poziomu 37 jest zróżnicowana, ale surowa w swej naturze, utrzymując resztki porządku wśród tego chaotycznego miejsca; wszystkie części poziomu łączą się ze sobą w bezsensowny sposób w żadnym łatwym do ustalenia celu. Choć przeznaczenie każdego obszaru jest ciężkie do ustalenia, to są one jednak zbyt duże, by właściwie pełnić funkcję standardowego basenu. Nietypowość struktury Poziomu 37 niweczy jakikolwiek sens bytu, jakiemu może posłużyć; filary wystające z wody są w niektórych miejscach w ilości aż zbyt dużej, aby można było uzasadnić ich liczbę; bardziej otwarte tereny zanurzone w wodzie nie posiadające półek, na których byłaby możliwość wspięcia się; światło rzucane pod nieregularnymi kątami pozostawiające część poziomu w całkowitej ciemności; również schody prowadzące bezpośrednio do głębokich dziur pod wodą.2

Kolejne zdjęcie Poziomu 37.
Dochodzenie wskazało na to, że w wodzie Poziomu 37 występują ślady soli Epsom (siarczanu magnezu). Ta mieszanina, kiedy jest pochłaniana przez ciało przez dłuższy czas, ma efekt odprężający, rozluźnia mięśnie i łagodzi bóle cielesne. Znaleziono także ślady innych nieznanych mieszanin w wodzie. Pochodzenie i zastosowanie tych substancji pozostaje zagadką dla naukowców w czasie pisania tego artykułu, ale ze względu na ich współistnienie ze wspomnianą już wcześniej solą Epsom uważa się, iż wzmacniają one działanie wody za pomocą anomalnych środków.
Występują fale w wodach otaczających Poziom 37 pomimo faktu, iż nic nie zaburza ruchu cieczy. Nie wiadomo, czy w ogóle jest punkt, z którego wynikają fale, czy to jest właściwością naturalną tejże wody; część wędrowców zakłada, iż poziom jest tak wielki, że ma wytworzone własne siły pływowe.
Specyfika dźwięku w Poziomie 37 jest zupełnie inna. Przykładem mogą być nagłe zaniki tychże dźwięków wytwarzanych na poziomie, fale dźwiękowe nie rozbrzmiewają tak, jak powinny, a mowa sprawia wrażenie "wyciszonej" lub "wygłuszonej". Podejrzewa się, iż wynika to przede wszystkim z dźwięku wody, która zachowuje się w co najmniej niekonwencjonalny sposób. W czasie niektórych eksploracji zgłaszano dźwięk wody jako cichy, niemalże uspokajający, podczas gdy w rzadszych przypadkach staje się on aż natarczywy i przebija się przez wszystkie inne dźwięki. Przyczyna tych efektów nadal jest badana, lecz nie odkryto jeszcze konkretnej odpowiedzi.

Woda przelewająca się korytarzem.
Byty:
Poziom 37 wydaje się całkiem być pozbawiony życia. Nie było żadnych udokumentowanych spotkań z bytami przez wędrowców; nie wiadomo, czy to ze względu na nieznaną izolacyjną właściwość Poziomu 37, czy może poziom jest tak niewyobrażalnie wielki, iż szansa na spotkanie innej żywej istoty jest zerowa. Dopóki nie dojdzie do nowych zmian, poziom pozostanie sklasyfikowany podpunktem "Brak Bytów".
Bazy, Posterunki i Społeczności:
Spowodowane brakiem ogólnej chęci, możliwością właściwości izolacyjnych i faktem, iż teren nie zezwala na stałe osiedlenie się, na Poziomie 37 nie istnieją żadne posterunki. Ogromny rozmiar poziomu, wraz z jego niemożliwością utrzymania życia także nie przekonuje do dłuższego pobytu, by spróbować stworzyć miejsce do trwalszego zamieszkania, a budowanie społeczności może sprawiać trudność przez dziwaczne udźwięcznienie poziomu.
Dołączona Informacja:
Poniżej znajduje się strona dziennika nieznanego autora, która została szczegółowo przepisana. Umieszczenie jej w tym raporcie wynika z popularności tej strony w kręgach wędrowców, częściowo wśród też niezależnych grup eksploracyjnych, jeżeli chodzi o chęć cieszenia się wyjątkową naturą Backrooms.
Odkryta Notatka:
Moje Przemyślenia
Po licznych eksploracjach, bezkresnych podróżach przez niezmierzone tereny, wygląda na to, że dotarłem wreszcie do miejsca samotności. Nieskończone sale, długie słabo oświetlone korytarze, puściutkie struktury bez końca; to jest to, do czego się przyzwyczaiłem. Jednak to teraz jest moim pierwszym oddechem w burzy chaosu i zmieszania — spokojny punkcik gdzie mogę wreszcie odpocząć. Nigdy wcześniej nie widziałem architektury takiej jak ta tutaj; jasno rozświetlone pokoje z basenami niebieskawej wody otaczającej ciało ciepłym objęciem. Białe ceramiczne kafelki, z których zrobione są ściany i podłoga, odbijają światło, nie pozostawiając żadnego kąciku w ciemnej osłonie.
Te miejsca nie mają powiązania z rzeczywistością — one są wszechświatem stanu psychicznego ludzi, odbiciem ich emocji; są pokręconą parodią realnego świata, rozszerzoną interpretacją lokacji, które zazwyczaj nie dają dużo do myślenia podczas przechodzenia przez nie w życiu codziennym. Eksploracja ich wydaje się jak zwiedzanie miejsc we śnie. Czy one mają swój koniec? Tego nie wiem; moim przekonaniem jest, że te miejsca są odciśniętą kopią myśli wyjętych prosto z głów osób doświadczających tego tak, że emocje rozszerzają pokoje — myśli i emocje bardzo oddziałują na ich nieustanne wzrastanie i egzystencję. Nie ma żadnego architekta tych miejsc poza naszymi umysłami; dlatego ich doświadczanie samemu podkreśla to uczucie izolacji. One są ludzkimi myślami odrzuconymi przez ich twórców, obcymi mimo ich znajomości.
Nazywam je Pejzażami. Wyjęte ze snów krainy, przez które się przechodzi doświadczając je, a następnie kontynuując przez to kolejne, jakby była to swego rodzaju podróż. Część może wyjść kiedykolwiek za ceną poprawnego sposobu myślenia; osiągnięcie tego jakkolwiek nie jest łatwe, zwłaszcza gdy się biegnie przez zapętlone korytarze i podupadłe biura o bezsensownej geometrii. Pomimo bycia nielogicznymi i obcymi, miejsca te stają się nagle wszystkim znane. Miejsca, o których byś nie pomyślał nigdy wcześniej, stają się nagle całą twoją rzeczywistością — co za ironia, co nie? Nawet gdy w nich żyjesz, wydają się one dziwne, nieprzyjemnie znajome do tego stopnia, że tracą charakter snów, a zostają za to koszmarami. Wyuczyłem się ich niebezpieczeństw — stanąłem twarzą w twarz z nimi, poza tym — można stwierdzić, iż rzeczywiście one przypominają mi bardziej koszmar, a nie sny, lecz to jest tylko częścią przyprawiającą mnie o dreszcze emocji. Zawsze jest szansa, że każdy nowy Pejzaż może być moim ostatnim. Myśl ta nie opuszcza mnie ani chwili, jednak biorę to jako swój motywator niż powód do zniechęcenia siebie; równie dobrze mogę doświadczać je z wymalowanym uśmiechem na twarzy i skocznym krokiem, zamiast skupiać się na przeczuciu, że za niedługo mogą mnie zgładzić. Może nie wyjdę jako zwycięzca, a jako martwy odkrywca, którego ostatnim dechem w piersiach mógłby być wiaterek wyczekiwanego końca żmudnej podróży.
Błądzę. W skrócie ten Pejzaż praktycznie serio mnie zadziwia. Efekt trzymający tych, którzy to odczuwają, jest intrygujący; gdy jeden jest przesiąknięty uczuciem ciszy i spokoju, drugi za to nie może przestać odczuwać przeszywającego go strachu na każdym kroku. "Co ich tam podgląda?" się zastanawiają. "Czy wynika to z choroby albo złośliwości?" Podróżnik będzie czuć, że umiera, kiedy inny będzie odczuwać wyłącznie spokój. Ta różnica między indywidualistami nieprzerwanie mnie intryguje. Te "Poolrooms" są bez żadnej wady czy defektu — ten zawiły styl, możliwie nieskończona układanka z częściami czegoś specyficznego — nieopisanie dziwne, nieopisanie perfekcyjne wręcz; to może być zrobione tylko rękami Boga.
Wejścia i Wyjścia:

Światło sączące się po ciemnych kątach.
Wejścia:
- Zanurzenie się w wodach Poziomu 58 i Poziomu 119 może przenieść do tego poziomu;
- Tereny z porcelanowych płytek Poziomu 233 czasem prowadzą do tego poziomu;
- W rzadszych przypadkach, tereny podwodne Poziomu 130 mogą być traktowane jako wejścia do tego poziomu.
Wyjścia:
- Zanurzenie się w wodzie Poziomu 37 ma szansę przenieść do basenów Poziomu 130;
- Zamknięte ciemne tunele w tym poziomie mają możliwość przenieść do Poziomu 43;
- Korytarze Poziomu 37 czasem mogą prowadzić do podobnych korytarzy w Poziomie 233.